Bieg po Nowe Życie


Podziel się

Dowiedz się więcej o akcji

Czytaj

Adriana Szklarz

 

Kto zna Adrianę Szklarz ten wie, że zaraża optymizmem. Lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu uratowali jej życie przeszczepiając serce. Dzisiaj Adriana uczy, jak cieszyć się życiem.

Bardzo długo czekała na serce

To cud, że przeżyła. Jest kobietą, która jako jedna z nielicznych tak długo czekała w Polsce na serce, ponad siedem długich lat. Jest drobna, ma rzadką grupę krwi, bardzo trudno było znaleźć dla niej odpowiedniego dawcę. Gdy wreszcie znalazło się dla Adriany nowe serce, ważyła zaledwie 35 kilo, nie miała nawet siły, by jeść. Ledwo tlące się w niej życie podtrzymywał specjalny, kurczący się balon w aorcie, który wymuszał krążenie, pompy infuzyjne dozowały liczne leki bezpośrednio do krwi.

– Czułam, że umieram – wspomina. Pamięta, jak jechała na salę operacyjną. To był wyjątkowy dzień, 5 listopada, rocznica pierwszego udanego przeszczepu serca w Polsce, którą 23 lata wcześniej przeprowadził w Zabrzu profesor Zbigniew Religa.

Wdzięczność dla dawcy

Adriana zachorowała niedługo po urodzeniu syna. Zaczęło się banalnie, od kaszlu i zmęczenia. Serce zdrowego człowieka kurczy się w ok. 60 proc., jej kurczyło się zaledwie w 10 proc. Nie miało siły pompować krwi. Przez siedem lat jej bardzo powiększone przez chorobę, słabnące serce dawało sobie jakoś radę. Kryzys nadszedł, gdy syn Adriany, Maciej, poszedł do szkoły. Okazało się, że jej stan jest już tak zły, że będzie musiała czekać na przeszczep w szpitalu. Do końca życia nie zapomni momentu pożegnania z płaczącym synem.

– Będę dla ciebie walczyć – obiecywała przez łzy. Ratunek przyszedł w ostatniej chwili. Do końca życia będzie wdzięczna rodzinie zmarłego mężczyzny, która pytana o wolę zmarłego na pobranie od niego narządów potwierdziła mówiąc „tak”.


Podziel się

Dowiedz się więcej o akcji

Czytaj

adriana-szklarz


Bieg po Nowe Życie

Czytaj więcej...
Partnerzy