Joanna wygrała walkę o życie
Pora zacząć przedstawiać wspaniałe osoby, które będą z nami na 19. Biegu po Nowe Życie. – Pani doktor, skąd na to wszystko brać siłę? Koń tego wszystkiego nie udźwignie – Joanna Prorok poskarżyła się kardiolog, która opiekowała się kiedyś nią, a potem jej synem. – Asia, jesteś silna. Sama wiesz ile w życiu przeszłaś i dałaś radę. Walczysz o siebie i o swoje dziecko z taką determinacją, że sama mogłabym brać z Ciebie przykład – usłyszała.
Groźna kardiomiopatia
Joanna już jako dziecko męczyła się bardziej i szybciej, niż jej rówieśnicy. Nie przykładała jednak do tego większej wagi. Gdy miała 13 lat, trafiła do szpitala z zapaleniem płuc. Wtedy lekarze wykryli, że coś nie tak jest z jej sercem, zaczęły się dokładne badania, padła diagnoza: kardiomiopatia przerostowa.
Mimo choroby Joanna nie zrezygnowała z walki o własne szczęście. Wyszła za mąż, urodziła dwójkę dzieci, starała się żyć normalnie. Z czasem jedna choroba coraz bardziej dawała o sobie znać. Serce Joanny było coraz bardziej niewydolne, nie było w stanie pompować odpowiedniej ilości krwi. Pod koniec 2015 roku lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu zdecydowali, że pora na to, by wpisać Joannę na listę pacjentów oczekujących na nowe serce.
Nowe serce Joanny
Na serce czekała krótko, 149 dni. Dwa pierwsze telefony z informacją, że jest dla niej nowy narząd okazały się przedwczesnym alarmem. Trzeci zastał ją, gdy smażyła ryby na obiad. – Jest dla pani wstępny dawca. Jest pani zdrowa? Nie gorączkuje, nie miesiączkuje? – to standardowe pytania od koordynatora transplantologicznego. Następnego dnia o 7 rano znalazła się na bloku operacyjnym. Pierwsze dni po operacji były trudne. Pomagało jej w tym czasie wiele osób. W dniu, gdy zabrzańscy lekarze przeszczepiali jej serce, w Wiśle odbywał się Bieg po Nowe Życie. Brała w nim udział Adriana Szklarz, kobieta, która najdłużej w Polsce czekała na nowe serce. Posłała Joannie do szpitala medal, który dostała na biegu.
Joanna czerpie teraz z życia pełnymi garściami. Jeździ z dziećmi na wakacje, skończyła studia, angażuje się w pomoc dla chorych dzieci, wydała książkę. To pamiętnik Joanny, może dodać otuchy innym chorym. Bardzo się cieszymy, że zobaczymy się z Joanną w Warszawie.