Cztery ocalone życia
23-letni motocyklista, który po wypadku zmarł w Szpitalu Kopernika w Łodzi, stał się dawcą organów. Lekarze uratowali życie czterech osób.
Przeczytaj także: Rozmowa o wątrobie.
Historię nagłośnił m.in. Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego. Pobranie narządów przeprowadzono w czwartek, 7 sierpnia, w Szpitalu Kopernika w Łodzi, podległemu temu urzędowi. Liczyła się każda minuta.
Ważny krok w obliczu tragedii
Jeśli ktoś nie chce, by po jego śmierci komórki, tkanki lub narządy zostały przeznaczone do przeszczepienia, powinien złożyć sprzeciw do Centralnego Rejestru Sprzeciwów.
– W sytuacji, gdy nie ma takiego sprzeciwu, teoretycznie nie musimy pytać rodziny o zgodę. Jednak zawsze rozmawiamy z najbliższymi – wyjaśnia dr n. med. Bogusław Sobolewski, kierownik Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii Szpitala Kopernika w Łodzi, cytowany w komunikacie urzędu. – W tym przypadku rodzina wyraziła zgodę. Po stwierdzeniu śmierci mózgu oraz rozmowie z rodziną, która podzieliła nasze zdanie, że możemy pomóc innym, przystąpiliśmy do pobrania narządów: wątroby, serca i nerek. Dzięki temu udało się uratować cztery osoby oczekujące na przeszczep. To coś niezwykle ważnego, że rodzina w obliczu tragedii decyduje się na taki krok — dodaje.
Doktor Sobolewski podkreśla, że Szpital Kopernika, jako placówka z dużym oddziałem intensywnej terapii, przyjmuje wielu pacjentów w ciężkich stanach. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, nie wszystkich da się uratować. – Ale wtedy możemy pomóc innym. Rozmawiamy z rodzinami pacjentów, u których na podstawie badań diagnostycznych stwierdzono śmierć mózgu. Wszystko odbywa się zgodnie z obowiązującym protokołem, określonym w rozporządzeniu ministra zdrowia. Tak było również tym razem, wykonaliśmy wszystkie niezbędne badania — mówi lekarz.
Przeszczepione organy podjęły pracę. Pacjenci będą wracać do zdrowia.
Zdjęcie: Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego
