Transplantologia


Podziel się

Dowiedz się więcej o akcji

Czytaj

Kolejne przeszczepienie serca w Krakowie

 

Niedawno Krakowski Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II nawiązał kontakt z Zarządem Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP oraz naczelnikiem, inspektorem pilotem Robertem Sitkiem. Nie minęło wiele czasu, a udało się dzięki temu uratować pacjenta.

Szpital współpracuje już od dłuższego czasu z 8. Bazą Lotnictwa Transportowego z Balic, medycy nie raz korzystali z pomocy wojskowych lotników. Gdy znalazło się serce dla pacjenta krakowskiego szpitala, zaplanowano transport medyków wojskowym samolotem, a potem powrót z sercem na pokładzie.

Niestety, zaledwie na godzinę przed zaplanowaną akcją trzeba było ją odwołać z przyczyn operacyjnych.

Przeczytaj także: Przeszczep ścięgna w Busku-Zdroju

Nie było czasu na żadne zmiany

Wtedy szpital zwrócił się o pomoc do policji. – Godzina do rozpoczęcia bardzo skrupulatnie przygotowanej koordynacji pobrania wielonarządowego, czyli kilka zespołów przeszczepowych umówionych w jednym czasie, przygotowanie szpitala dawcy, blok operacyjny, w sumie niekiedy około 100 osób skupionych na jednym celu, to już bardzo mało czasu na zmiany, a nawet brak czasu – opowiada dr n. med. Grzegorz Wasilewski, zastępca oddziału transplantologii i mechanicznego wspomagania krążenia w krakowskim szpitalu.

Ostatnią szansą był telefon do Roberta Sitka, szpital otrzymał natychmiastową ofertę pomocy.  Ponieważ szpital, w którym miano pobrać serce do przeszczepu położony jest w północno-zachodniej Polsce, w województwie wielkopolskim, podjęta została decyzja o zaangażowaniu śmigłowca stacjonującego w bazie w Poznaniu. To właśnie stamtąd wystartował policyjny śmigłowiec.

Przeczytaj także: Wspomnienia profesora.

Pacjent wraca do zdrowia

– W naszym szpitalu na pilny przeszczep czekał około 60-letni mężczyzna, który od kilku lat jest chory na przewlekłą niewydolność serca –  mówi ratownik medyczny Michał Kaleta, koordynator transplantologii i mechanicznego wspomagania krążenia w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II. – Jego stan był już na tyle poważny, że wszystkie tradycyjne metody leczenia zachowawczego nie przynosiły już żadnej poprawy. Jedyną szansą na dalsze życie był przeszczep. Kiedy okazało się, po tygodniu od momentu wpisania pacjenta na listę do transplantacji, że jest dla niego serce – musieliśmy działać bardzo szybko. Na szczęście udało się wszystko sprawnie zorganizować – dodaje.

Medycy wrócili na Balice wojskową Bryzą. Cały transport zajął około sześć godzin, ale ta najważniejsza część, już z organem, niecałe dwie godziny. Pacjent wraca do zdrowia.

Zdjęcie: www.szpitaljp2.krakow.pl

Portal Transplantologia.info wspiera Aegon Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie S.A.


Bieg po Nowe Życie

Czytaj więcej...
Partnerzy