Lot z sercem dla 36-latki [FILM]
To była wyjątkowa akcja, bo po raz pierwszy w transporcie organu do przeszczepienia wzięli udział wspólnie policyjni i wojskowi lotnicy. Policyjny S-70i Black Hawk z sercem na pokładzie pokonał trasę z Podlasia do podwarszawskiego Modlina. Po 40 minutach pałeczkę w sztafecie przejęli wojskowi, którym lot CASĄ C-295 z Modlina do Wrocławia zajął godzinę. Serce dla 36-letniej pacjentki Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu dotarło na czas.
Przeczytaj także: Już 19. lotów po nowe życie.
36-latka przebywała w szpitalu w Kłodzku oddalonym od Wrocławia o około 100 kilometrów. Gdy znalazło się dla niej serce, medycy z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego poprosili o pomoc policję, to była noc z czwartku na piątek. W takiej sytuacji policjanci zawsze robią co mogą, by pomóc.
Serce poleciało z policjantami
Po uzyskaniu odpowiednich zezwoleń do wykonania zadania wyznaczono załogę policyjnego Black Hawka, który stacjonuje w pobliżu granicy polsko-białoruskiej, w składzie: mł. insp. pil. Marcin Gwizdowski, mł. insp. pil. Marcin Marcinkowski oraz Crew Chief podkom. Andrzej Sowiński i post. Norbert Hyjek. Insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP mówi, że policyjni lotnicy wspierają straż graniczną wykonując w dzień i w nocy loty patrolowe.
– Z uwagi na ograniczony czas, jakim dysponujemy zarówno przy transporcie organu do przeszczepu, jak i w przerwach pomiędzy oblotami granicy, najbardziej optymalnym rozwiązaniem tym razem było podjęcie decyzji o współpracy z wojskiem – mówi Robert Sitek.
Około godziny 18 z lotniska Białystok-Krywlany wystartował śmigłowiec z sercem na pokładzie. 40 minut później w Modlinie dzięki współpracy m.in. ze strażą graniczną sprawnie przekazano serce gotowej do natychmiastowego startu załodze wojskowej CASY należącej do 8. Bazy Lotnictwa Transportowego im. płk. pil. Stanisława Jakuba Skarżyńskiego. Już wcześniej przetransportowano pacjentkę z Kłodzka do Wrocławia.
Przeczytaj także: 18-latek dostał szansę.
Dwie transplantacje w ciągu jednego dnia
– To był długi dzień dla naszych transplantologów, kolejne dwie transplantacje serca jednego dnia: pierwsza przed południem, druga wieczorem, wszystko zgodnie z planem. To prawdziwa satysfakcja, tym większa, że w obu przypadkach świetnie sprawdziło się współdziałanie jednostek i służb, zarówno w porannym transporcie serca ze Śląska, gdy do akcji włączyły się dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jak i wieczorem, gdy z pomocą w transporcie serca dla oczekującej na pilny przeszczep pacjentki ruszyli policyjni i wojskowi lotnicy – mówi koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala Mateusz Rakowski.
Dodaje, że podczas transportu narządów do przeszczepu każda minuta jest na wagę złota, szczególnie w przypadku przeszczepu serca, kiedy chirurdzy od momentu jego pobrania do wszczepienia mają tylko cztery godziny.
W takiej sytuacji na transport przewidziane jest maksymalnie 2,5 godziny, tymczasem pokonanie trasy z Podlasia do Wrocławia drogą lądową zajęłaby około 6 godzin, czyli zdecydowanie za długo. Stąd pomysł, aby, biorąc pod uwagę możliwości transportu policji i wojska, po raz pierwszy wykonać to zadanie wspólnie.
Serce zostało odebrane na lotnisku Wrocław-Strachowice, stamtąd odebrała je karetka pogotowia i w ciągu kilkunastu minut dowiozła do szpitala.
Portal Transplantologia.info wspiera Aegon Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie S.A.