Oddała szpik chłopcu z Włoch
Sześciotysięczna dawczyni z bazy Fundacji DKMS oddała szpik potrzebującemu pacjentowi, dając mu szansę na życie. Zabieg przeprowadzono 28 listopada w Klinice Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
43-letnia pani Dorota oddała szpik dla małego pacjenta z Włoch, dając mu tym samym szasnę na wyzdrowienie. – Dołączyłam do bazy Dawców Fundacji DKMS w marcu 2015 roku, a telefon zadzwonił po trzech latach od rejestracji. Odrzuciłam połączenie sądząc, że to reklama lub jakaś oferta kredytowa. Kolejnego telefonu też nie mogłam odebrać, aż w końcu mąż poinformował mnie, że Fundacja DKMS pilnie prosi mnie o kontakt- wspomina pani Dorota. – Pan, po drugiej stronie słuchawki powiedział, że jest pacjent, który potrzebuje właśnie mojej pomocy i zapytał, czy nadal podtrzymuję decyzję oddaniu szpiku. Oczywiście zgodziłam się bez namysłu, chociaż w głowie kłębiło się wiele myśli. Wszystko mi wytłumaczono, ale z przejęcia i nadmiaru emocji nic do mnie nie dotarło. W głowie miałam tylko pierwszy termin oddania krwi – do wstępnego badania – to było wtedy najważniejsze! – dodaje.
Chce poznać „genetycznego bliźniaka”
Badania, poprzedzające oddanie szpiku, wypadły pomyślnie, a pani Dorota została zakwalifikowana do donacji metodą pobrania z talerza kości biodrowej. Jak wygląda taki zabieg?
– Zabieg trwa od około 45 minut do 1 godziny i odbywa się w znieczuleniu ogólnym. Dawca przyjmowany jest na oddział dzień wcześniej, a wypisywany jest kolejnego dnia po zabiegu. Komórki pobiera się za pomocą igły punkcyjnej. W tym celu konieczne jest wykonanie dwóch niewielkich wkłuć nad kolcami biodrowymi tylnymi górnymi. Podczas zabiegu, strzykawkami zostaje pobrany szpik – do około 1-1,5 l. Ilość pobranego materiału przeliczana jest zawsze odpowiednio do masy ciała dawcy. Po zabiegu dawca zazwyczaj odczuwa lekki ból miejscowy, a powrót do formy trwa zwykle około tygodnia, natomiast szpik kostny odnawia się u dawcy w ciągu 2-3 tygodni po zabiegu – mówi dr hab. Anna Czyż z Kliniki Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Istnieją dwie metody pobrania krwiotwórczych komórek macierzystych: z krwi obwodowej (ok. 80 procent przypadków) oraz właśnie z talerza kości biodrowej (20 procent). O metodzie pobrania decyduje zawsze lekarz, bierze pod uwagę to, jakie właściwości powinien mieć materiał do przeszczepienia.
Polska jest drugim największym rejestrem dawców szpiku w Europie, liczącym ponad półtora miliona ludzi. Tylko ułamek z potencjalnych dawców szpiku zostanie dawcą faktycznym, ponieważ szansa na znalezienie „bliźniaka genetycznego” wynosi w najlepszym przypadku 1:20 000, a w sytuacji posiadania rzadkiego genotypu – nawet 1 do kilku milionów.
– Jeśli chodzi o samo pobranie, to odczuwalny jest pewien ból, ale jest on niewspółmierny z cierpieniem pacjentów, których spotkałam na oddziale hematologii, dlatego bez wahania – zrobiłabym to jeszcze raz! We wszystkim bardzo wspierał mnie mąż, który jest ze mnie niesamowicie dumny oraz moja rodzina. Na co dzień słyszy się o historiach dawców, ale nie przypuszczałam, że będę jednym z nich. Czuję wielką radość, że mogę komuś pomóc i – mam nadzieję – uratować życie. Moim wielkim marzeniem jest poznanie w przyszłości mojego „bliźniaka genetycznego”, bo chciałabym osobiście życzyć mu dużo zdrowia. Od teraz już na zawsze będzie łączyć nas jakaś tajemnicza nić. Zachęcam wszystkich do rejestracji w bazie dawców szpiku, bo to niesamowite uczucie mieć świadomość, że gdzieś tam, na świecie, jest osoba, która właśnie dzięki mnie otrzyma szansę na życie – mówi pani Dorota.
Pakiety rejestracyjne można zamówić na stronie: https://www.dkms.pl/pl/zostan-dawca