Setki parafian w bazie dawców szpiku. To ewenement
Ksiądz Piotr Sadkiewicz przed laty oddał szpik swojej ciężko chorej siostrze. Miało to wpływ na całe jego późniejsze życie.
Gmina Lipowa na Żywiecczyźnie słynie z pięknych widoków ze Skrzycznego, Doliny Zimnika uważanej za jedną z najpiękniejszych beskidzkich dolin, śliwkowych powideł i księdza Sadkiewicza, proboszcza parafii pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Leśnej. Ta parafia to prawdopodobnie ewenement na skalę świata. W ciągu ostatnich kilkunastu lat w bazie potencjalnych dawców szpiku podczas akcji organizowanych przy kościele zarejestrowało się już około 700 osób. Niektórzy już odebrali telefon z informacją, że gdzieś na szansę na życie czeka ich genetyczny „bliźniak”. Gmina Lipowa jest położona zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Wisły, w której w kwietniu już po raz czternasty spotkają się osoby po przeszczepieniu, dawcy i biorcy, którzy wraz ze osobami znanymi ze świata filmu, teatru, estrady, mediów będą uczestniczyć w Biegu po Nowe Życie promując ideę transplantacji.
Siostra została lekarką
Piotr Sadkiewicz był jeszcze w seminarium, przed święceniami kapłańskimi, gdy jego siostra zachorowała siostra na białaczkę. Udało się załatwić dla niej przeszczep szpiku w Paryżu, wtedy w Polsce jeszcze takich zabiegów nie robiono. Po wykonaniu dokładnych badań u członków rodziny lekarze stwierdzili, że jedynym dawcą może być właśnie Piotr. Nie kryli, że stan siostry jest bardzo zły, a szansa na ratunek niewielka, ale zdecydowali się wykonać zabieg. Sadkiewicz zgodził się oddać szpik. Pod narkozą lekarze pobrali mu szpik z mostka i talerza kości biodrowej. Zabieg się powiódł, siostra wyzdrowiała, skończyła trudne, wymagające studia lekarskie i podjęła pracę w zawodzie. To wydarzenie wpłynęło na całe późniejsze życie księdza i jego pracę wśród ludzi.
Nie każdy chory otrzymuje taką szansę, jak siostra księdza Sadkiewicza. Jest wielu pacjentów, dla których jedyną szansą na powrót do zdrowia jest przeszczep szpiku od dawcy niespokrewnionego. Jak informuje fundacja DKMS znalezienie takiego dawcy wcale nie jest łatwe, prawdopodobieństwo wynosi 1: 20 000, a w przypadku rzadkiego genotypu zaledwie 1 do kilku milionów. Dlatego tak ważne jest, by rejestrowało się jak najwięcej potencjalnych dawców.
W Leśnej ksiądz Sadkiewicz zaczął od zachęcania parafian do honorowego oddawania krwi. W 2000 roku powstał tutaj Parafialny Klub Honorowych Dawców Krwi. Specjalny ambulans do oddawania krwi przyjeżdża pod kościół w Leśnej nie tylko na zaplanowane akcje. Gdy w bankach krwi brakuje zapasów, Leśna jest jednym z takich punktów na mapie województwa śląskiego, o którym wiadomo, że jeśli przyjedzie ambulans, to chętnych do pomocy nie zabraknie. – Zwykle dzieje się tak latem. Dawcy wyjeżdżają wtedy na wakacje, a jest więcej wypadków i potrzebujących – mówi proboszcz. W zorganizowanych przy parafii w Leśnej akcjach oddawania krwi udział wzięło już ponad 5 tys. osób.
Gdy już parafianie się przekonali, że warto dzielić się takim darem, proboszcz zaproponował zorganizowanie przy kościele akcji rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego. Nie było trudno przekonać ludzi, bo patrząc na księdza widzieli, że to nic strasznego, że oddał szpik, a żyje na wysokich obrotach, aktywnie. Pierwsza akcja rejestrowania dawców odbyła się w parafii Leśnej w 2002 roku. Zgłosiło się 90 osób, 72 zakwalifikowano jako dawców szpiku. Do dziś w trakcie akcji organizowanych przy kościele w bazach dawców zarejestrowało się prawie około 700 osób. Na wiosnę planowana jest kolejna akcja. Oprócz parafii akcje rejestracji dawców organizują w Leśnej szkoły, także w całej miejscowości osób gotowych pomóc jest jeszcze więcej.
w Katowicach zorganizowało pierwszą w Polsce, pilotażową akcję rejestrowania dawców szpiku w ambulansie. Już sześcioro dawców zarejestrowanych w akcjach przy kościele oddało szpik pomagając ciężko chorym. Jeden z dawców oddawał szpik dwa razy i to dwóm różnym chorym, co rzadko się zdarza. Szpik trafiał do osób w różnym wieku, także do dzieci. Dzisiaj już coraz rzadziej szpik pobiera się od dawcy z talerza kości biodrowej. Obecnie w 80 proc. przypadków komórki macierzyste pobierane są po prostu z krwi obwodowej. Zabieg jest dla dawcy zupełnie bezbolesny, spędza się kilka godzin siedząc w wygodnym fotelu, procedura przypomina oddawanie krwi.
Od 2006 roku honorowi krwiodawcy z Leśnej oprócz organizowania akcji oddawania krwi i rejestrowania dawców szpiku zaangażowani są także w propagowanie noszenia przy sobie podpisanych oświadczeń woli, czyli zgody na pobranie na wypadek nagłej śmierci narządów do przeszczepów.