21-latka dostała nowe serce
Nad ranem 21 lipca zakończyła się druga w tym miesiącu operacja transplantacji serca w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im Jana Pawła II. Nowe serce otrzymała 21-latka.
Biorczyni, młoda mama, od maja była na liście pacjentów do pilnej transplantacji i czekała w krakowskim szpitalu na zabieg. Zachorowała niedawno, dwa lata temu zdiagnozowano u niej kardiomiopatię ze skrajną niewydolnością serca. Choroba postępowała bardzo szybko. Dawcą organu była również młoda kobieta, u której stwierdzono nieodwracalne uszkodzenie mózgu.
Pacjenta już wstała po operacji
Trwający ponad 6 godzin zabieg przeprowadził zespół kardiochirurgów pod kierownictwem prof. dr hab. n. med. Bogusława Kapelaka, ordynatora Oddziału Klinicznego Chirurgii Serca, Naczyń i Transplantologii naszego szpitala oraz dr hab. n. med. Karola Wierzbickiego.
– Ogromnie się cieszymy, że pacjentka czuje się dobrze. Jest rozintubowana, przytomna, a nawet już chodząca – mówił dwa dni po zabiegu prof. Kapelak.
Pompa szansą dla części pacjentów
Na transplantację serca w krakowskim szpitalu czekają 104 osoby, w tym dwie ze wskazaniem bardzo pilnym. Część pacjentów będzie miała wszczepioną tzw. pompę serca, najnowszej generacji urządzenia wspomagające krążenie. To szansa dla dla pacjentów, u których ze względu na inne towarzyszące choroby nie można wykonać przeszczepu serca oraz tych, dla których ciężko jest znaleźć odpowiedniego dawcę.
Pompa pozwala normalnie funkcjonować, pracować, a nawet uprawiać sport.
Na początku pompy serca pełniły rolę głównie tzw. pomostów przeszczepowych, umożliwić chorym dotrwanie do momentu znalezienia dawcy. Jednak w ostatnich latach ich skuteczność znacznie się poprawiła, a urządzenia mogą służyć pacjentom przez wiele lat bez konieczności wymiany.
Pacjenci czują się dobrze
– Od kiedy możliwe jest wszczepianie pomp serca możemy pomóc większej ilości pacjentów, zwłaszcza takim, u których przeszczep serca jest niemożliwy, na przykład u pacjentów onkologicznych, leczonych chemioterapią. Leki immunosupresyjne mogłyby u nich spowodować nawrót choroby. Dla takich osób to ratunek. Wszczepiamy pompy od 5 lat, stale monitorujemy naszych pacjentów i widzimy, że czują się dobrze – mówi dr hab. n. med. Karol Wierzbicki.