Transplantologia


Podziel się

Dowiedz się więcej o akcji

Czytaj

Serce dla 63-latka

 

Dzięki współpracy kilkudziesięciu osób serce dotarło na czas do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Pacjent, 63-latek, wraca do zdrowia.

Przeczytaj także: Nowe życie Gabrysi.

Dzień wcześniej, wieczorem, koordynator ds. transplantacji serca we wrocławskim szpitalu, Mateusz Rakowski zwrócił się do policji i wojska o pomoc w transporcie organu do przeszczepu. Pobrane na Podlasiu serce trzeba było jak najszybciej dostarczyć do Warszawy. Tam na lotnisku 1. Bazy Lotnictwa Transportowego na Okęciu miał czekać wojskowy samolot. Dla wojskowych lotników był to już drugi tego dnia taki lot. Chwilę wcześniej przylecieli z południa Polski z organem przeznaczonym dla innego pacjenta oczekującego na przeszczep w Warszawie.

– Wszystkie ustalenia zostały wykonane: załogi wyznaczone, trasy lotów zaplanowane, warunki meteorologiczne sprawdzone. Jednak zmieniająca się pogoda na wschodzie kraju sprawiła, że cała akcja mogła legnąć w gruzach. Policyjny śmigłowiec, który był już w drodze do szpitala, skąd pobierany był organ, musiał zawrócić z uwagi na niski pułap chmur w miejscu docelowym. Te warunki nie pozwalały na bezpieczne wykonanie zadania. Ale lotnicy z Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP nie zrezygnowali. Wiedzieli, że tu toczy się walka o życie człowieka. Chcieli wykorzystać wszystkie możliwości. Stąd błyskawiczna decyzja, by poszukać innego miejsca na trasie do Warszawy, skąd można byłoby przejąć serce — mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji GSP KGP cytowany przez stronę policja.pl.

Karetka w asyście

Karetka z organem do przeszczepu jechała już na lotnisko w eskorcie policjantów ruchu drogowego z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Do pokonania było jednak ponad 200 km, co zajmuje na tej trasie około dwóch godzin, a później zaplanowany był jeszcze lot z Warszawy na lotnisko we Wrocławiu i dalej transport karetką do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.

Na szczęście w rejonie stacji benzynowej między Ostrowią Mazowiecką a Wyszkowem policyjni lotnicy znaleźli bezpieczne miejsce, gdzie mogli wylądować i zabrać na pokład serce. Kilkanaście minut po starcie policyjny śmigłowiec Bell-407GXi wylądował na Okęciu. Tam już w gotowości czekał wojskowy samolot. Po przejęciu cennego ładunku natychmiast wystartował do Wrocławia.

– Tym razem szansę na nowe życie dostał 63-letni pacjent z ostrą niewydolnością serca. Na przeszczep oczekiwał z mechanicznym wspomaganiem krążenia. Teraz jest już po operacji. Wszystko przebiegło sprawnie i zgodnie z planem. Teraz czeka go rekonwalescencja pod czujnym okiem zespołu medycznego — mówi Mateusz Rakowski.

Kilkadziesiąt lotów z organami na pokładzie
Dla policyjnych lotników to już kolejna, ósma taka wspólna akcja z wojskowymi. Łącznie w ciągu ostatnich trzech lat policyjni lotnicy około 50. razy ruszali ratować ludzkie życie z wykorzystaniem policyjnych śmigłowców, głównie Belli i Black Hawków. Najczęściej transportowali serca (34 razy), ale zdarzały się też prośby koordynatorów z różnych ośrodków transplantacji o pomoc w transporcie innych organów: wątroby, nerek czy płuc.

Zdjęcia: www.policja.pl


Bieg po Nowe Życie

Czytaj więcej...
Partnerzy