Obawy pacjentów
W Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym imienia Jana Pawła II kilkanaście dni temu przeszczepiono po raz pierwszy nerkę od żywego dawcy przy użyciu techniki laparoskopowej. Zaledwie kilka dni później dyrekcja placówki poinformowała Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne ds. Transplantacji Poltransplant o zakończeniu przeszczepiania nerek oraz kwalifikowania pacjentów do takich zabiegów.
Wszyscy są zaskoczeni
Sprawę nagłośnił m.in. TVN24. – Szpital imienia Jana Pawła II przestanie uczestniczyć w akcjach promocyjnych w zakresie dawstwa narządów, co nie jest szczęśliwym rozwiązaniem – mówił w rozmowie z TVN24 dr Artur Kamiński, dyrektor Poltransplantu dodając, że w tak dużym mieście jak Kraków dwa ośrodki transplantacyjne to było bardzo dobre rozwiązanie (drugi ośrodek to Szpital Uniwersytecki).
Dyrekcja szpitala nie skomentowała dla TVN24 swojej decyzji przesyłając tylko pismo z zapewnieniem, że program transplantacji nerek w Małopolsce nie jest zagrożony
W Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym imienia Jana Pawła II przeszczepiono ponad 200 nerek, pod opieką tamtejszych lekarzy jest około 250 pacjentów. Osoby znajdujące się pod opieką tego ośrodka są załamane.
Apel pacjentów
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pacjentów Dializowanych wystosowało już list do Poltransplantu przypominając, że Zespół Ośrodka Przeszczepiania nerek w krakowskim szpitalu ma nie tylko świetne wyniki, ale też aktywnie działa na rzecz zwiększenia liczby wykonywanych transplantacji i zmobilizowania nieaktywnych dotąd szpitali do zgłaszania potencjalnych dawców narządów.
Pacjenci mówią, że czuli się bezpieczni, bo kontakt z lekarzami z ośrodka możliwy był przez cała dobę. – Decyzje dotyczące ryzykownych procedur medycznych były podejmowane odważnie a przez nas przyjmowane z mającym pełne uzasadnienie zaufaniem – piszą pacjenci.
Chcą nadal przebywać pod opieką „swoich” lekarzy. Zapewniają, że jeśli zespół transplantologów zostanie przeniesiony do jakiegokolwiek innego krakowskiego szpitala, chcą być pod jego opieką.
