Do Biegu coraz bliżej
Coraz bliżej jest do 20. Biegu po Nowe Życie w Wiśle. Przedstawiamy kolejne osoby po przeszczepieniu, które będą z nami.
Eugeniusz Karmiłowicz
Eugeniusz Karmiłowicz jest absolwentem Szkoły Oficerskiej Wojsk Łączności. Ukończył Akademię Wychowania Fizycznego, prowadził aktywny tryb życia, biegał rekreacyjnie nawet w maratonach. Nic nie wskazywało na to, że może mieć problemy ze zdrowiem.
Przypadkowo, podczas USG okazało się, że cierpi na wielotorbielowatość nerek, z czasem doszło do ich niewydolności.
Konieczna okazała się transplantacja, nerkę podarował mu brat. Eugeniusz przyznaje, że największym problemem dla niego był strach, że może zaszkodzić bratu. Dał się przekonać lekarzom, wykonano u niego przeszczepienie wyprzedzające, uniknął dializ.
Przeczytaj także: Najlepszy dla pacjenta jest przeszczep wyprzedzający
Jan Stępniak
Jan Stępniak nie zmarnował szansy, jaką otrzymał. Cieszy się każdym dniem, każdą godziną. Pracuje, skończył studia, pływa, biega, spełnia marzenia, które musiał odłożyć na później z powodu choroby. Dzisiaj obchodzi kolejną rocznicę udanej transplantacji
Jan chorował od urodzenia. Ma celiakię, to choroba charakteryzująca się nietolerancją glutenu. Nie może jeść niczego, co zawiera pszenną mąkę. W 1997 roku dostał zapalenia płuc.
Okazało się wtedy, że ma kiepskie wyniki parametrów nerkowych. Przez siedem lat mimo pogarszania się wyników lekarzom udało się nad tym panować lekami. Gdy był w klasie maturalnej, konieczne stały się dializy otrzewnowe. Miał chirurgicznie założony do brzucha cewnik, dializował się w domu.
11 kwietnia 2007 roku o godzinie 4.20 rano zadzwonił telefon z informacją, że jest dla niego nowa nerka. Transplantację przeprowadził profesor Zbigniew Włodarczyk, dawczynią była 51-letnia kobieta. Po 11 dniach nerka podjęła pracę, to dla Jana był początek nowego życia.
Przeczytaj także: Przedstawiamy wojowników Biegu po Nowe Życie
Krystyna Murdzek
Sportowcy z Polskiego Stowarzyszenia Sportu po Transplantacji pokazują, że przeszczep to szansa na nowe, bardzo aktywne życie
Krystyna Murdzek, szefowa tej organizacji, sama przez lata była okazem zdrowia, uprawiała narciarstwo biegowe, wybrała nawet studia na Akademii Wychowania Fizycznego. Kiedy pojawiły się pierwsze kłopoty z nerkami, zignorowała je, jak to robi zresztą wiele młodych osób. Z czasem okazało się, że ma zapalenie miedniczek nerkowych i wielotorbielowatość nerek. Nie udało się powstrzymać choroby. W 2001 r. przeszczepiono jej nerkę, zabieg się udał, trzy miesiące po zabiegu jeździła w Zakopanem na nartach. Swoje przeżycia opisała w książce “Moje drugie narodzenie”.
Teraz Krystyna jest już po drugiej transplantacji nerki. Przekonuje innych chorych: nie poddawajcie się, walczcie, wygracie.
Przeczytaj także: To była pierwsza transplantacja trzustki w Polsce
Damian Królewicz
Damian Królewicz codziennie udowadnia, że przeszczep to szansa na powrót do normalnego, aktywnego życia, na spełnianie się w pracy zawodowej, uczenie się, podróżowanie, wcielanie marzeń w życie.
Damian miał zaledwie 10 lat, gdy zaczęły się jego problemy ze zdrowiem. Okazało się, że cierpi na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, potem stwierdzono u niego także pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych.
– Szansą na uratowanie życia syna jest przeszczep wątroby – nie kryli lekarze przed jego rodzicami.
Damian dostał nowe życie dzięki dawcy oraz wspaniałym lekarzom z Instytutu „Pomnika – Centrum Zdrowia Dziecka”. Już po transplantacji skończył Akademię Wychowania Fizycznego, uprawia sport, jest aktywny, cieszy się każdym dniem podarowanego życia.
Przeczytaj także: Czwarty w tym roku przeszczep serca w Krakowie